Popatrz co "psuje" wasz związek:
- co stoi między wami i na przykład nie pozwala się przytulić
- co byś jej wygarnęła "gdybyś mogła".
(taka mała strzałeczka)
Dzisiaj przeczytałem ten wątek jednym tchem. Wstrzelił się we mnie jak strzała. Utknąłem, bo się stłumiłem. Zawsze długo się zastanawiałem nad tematem wybaczania, często jechałem na trening wybaczania bez tematu i czekałem, aż tam on się skrystalizuje. Co mi nie pozwala, to jest takie proste, a ja przecież tak bardzo tego pragnę i chcę. Jestem teraz zbyt poruszony tym co się we mnie dzieje, ta mała strzałeczka poruszyła duże obszary. Zgodnie z powiedzeniem, do małych rzeczy potrzebni są wielcy ludzie. Chyba przyszedł u mnie czas na wybaczanie, na udział w treningu wybaczania. Utknąłem bo się stłumiłem, z tym to se teraz pochodzę
Co mi psuje przytulanie się, hm... .
Mam teraz radosne usposobienie do wszystkiego co mnie otacza, lubię to