Autor Wątek: Chyba utknęłam w miejscu i się stłumiłam  (Przeczytany 17301 razy)

Offline Andrzej #15 dnia: Styczeń 12, 2006, 22:28:14

  • Administrator
  • ****
  • Wiadomości: 104
    • http://cYo.pl/
Wybaczam to babci, kończę ten h....wy związek, ale jednocześnie zamieniam go na następny, czy tak?
Tak jak napisałaś to było by "zamienianiem" a jak zakończysz to zniknie a nie zostanie zamieniony. Kiedy osoba której wybaczyłaś robi to co podlegało (skutecznemu) wybaczeniu, co zostało zaakceptowane, czyli zniknęło w "świecie emocjonalnym"...
Ona znika również - oczywiście w świecie emocjonalnym, nie wiem jak lepiej opisać ten proces.
 /drapanie/
Słońce świeci cały czas.

Offline Halinka #16 dnia: Styczeń 17, 2006, 18:33:11

  • Praktyk
  • *
  • Wiadomości: 16
Cytuj
Akceptacja jest sprowadzeniem do "zera emocjonalnego" -> brak wsparcia:

    * już nie jestem przeciw ale jeszcze nie za
    * już nie jestem za ale jeszcze nie przeciw
To z leksykonu. Zaczęłam z tym chodzić...i chyba trochę mi ulżyło. Akceptacja, akceptacja, akceptacja.
Ach! Te emocje, one tak się zbierają, zbierają, jakby czekały w blokach startowych, a potem tylko myk i już są na wierzchu.
* Poznaj siebie * - Halinka

Offline Zbyszek #17 dnia: Październik 12, 2007, 08:35:09

  • Praktyk
  • *
  • Wiadomości: 18


Popatrz co "psuje" wasz związek:
- co stoi między wami i na przykład nie pozwala się przytulić
- co byś jej wygarnęła "gdybyś mogła".

(taka mała strzałeczka)


Dzisiaj przeczytałem ten wątek jednym tchem. Wstrzelił się we mnie jak strzała. Utknąłem, bo się stłumiłem. Zawsze długo się zastanawiałem nad tematem wybaczania, często jechałem na trening wybaczania bez tematu i czekałem, aż tam on się skrystalizuje. Co mi nie pozwala, to jest takie proste, a ja przecież tak bardzo tego pragnę i chcę. Jestem teraz zbyt poruszony tym co się we mnie dzieje, ta mała strzałeczka poruszyła duże obszary. Zgodnie z powiedzeniem, do małych rzeczy potrzebni są wielcy ludzie. Chyba przyszedł u mnie czas na wybaczanie, na udział w treningu wybaczania. Utknąłem bo się stłumiłem, z tym to se teraz pochodzę  /drapanie/
Co mi psuje przytulanie się, hm... .
Mam teraz radosne usposobienie do wszystkiego co mnie otacza, lubię to  /serducho/ /serducho/ /serducho/
To czego się wypieram to też ja.

Offline Nika #18 dnia: Kwiecień 02, 2008, 21:05:44

  • Praktyk
  • *
  • Wiadomości: 7
  • Życie jest piękne... pomimo wszystko
 :oops: Utknęłam "w trakcie" robienia 4 kroku ... :(
            Wybaczam to samo 3 osobom.... wręczyłam podarunek Dziadkowi  /serduszka/  i Tacie  /serducho/ ...   został mi wujek ... męczę się okrutnie  :cry:
   UTKNĘŁAM  :shock: ... ani pomysłu ... ani pretekstu ( :roll: ) ... ani odwagi
w Sercu  /rozdarte/  ...  :|
ciężko duchowo rozwinięta... :wink:

Offline Zbyszek #19 dnia: Lipiec 01, 2008, 00:33:34

  • Praktyk
  • *
  • Wiadomości: 18
To mama manipulowala, by nas uzywac do zemsty na tacie. Uzywala nas, by sie na nim odegrac, by go zniszczyc??
To czego się wypieram to też ja.