KATEGORIA OGÓLNA > Tematy ogólne

Obwinianie

(1/1)

Yarine:
Pytania:

Czy manipulowanie poczuciem winy i obwinianie jest tym samym?

Czy istnieje sposób na to, by ktoś zaprzestał obwiniania (np. mnie)?

Są to pytania ważne na teraz, wynikające z aktualnej sytuacji.


Pozdrawianki z Góry.

Andrzej:

--- Cytat: Yarine ---Czy manipulowanie poczuciem winy i obwinianie jest tym samym?
--- Koniec cytatu ---

Nie - obwinianie jest próbą wpojenia poczucia winy. Jeśli się uda można za jego pomocą manipulować.


--- Cytat: Yarine ---Czy istnieje sposób na to, by ktoś zaprzestał obwiniania (np. mnie)?
--- Koniec cytatu ---
Jasne - każdy wcześniej czy później zaniecha działania, które nie przynosi rezultów.
A jeszcze szybciej, kiedy rezultaty są ale wręcz przeciwne do zamierzonych.  :lol:

Co nie znaczy że co jakiś czas nie będzie sprawdzał.
 /oops/

Artfilka:

--- Cytat: Andrzej ---... - obwinianie jest próbą wpojenia poczucia winy. Jeśli się uda można za jego pomocą manipulować.
--- Koniec cytatu ---
Czyli komunikaty typu Ty, zawsze... przez ciebie....
I wtedy łyka się jak pelikan wierząc że tak ja jestem winna bo ten ktoś lepiej wie. Choć wcale nie czuje się że jest się winnym.
 Ale czasami to się wie że się coś skopało lub zrobiło się coś nieodwracalnie i to męczy bo już nie można nic zrobić.
Coś mi się zdaje że czasami sama wpędzałam się w poczucie winy ale dlaczego, po co? nie wiem.
Wpadło mi do głowy niedoskonałość tylko kto mi to... powiedział że mam być doskonała?
Że mam być przykładem, mam dawać przykład to tak to słyszałam.

Zbyszek:
Mój sposób to asertywne okazanie złości, tz. mówię odrazu jak się z tym czuję. Nie zawsze mi się to udaje i nie zawsze mnie na to stać, jednak nieraz mi sie to udaje i wtedy "jest fajnie". Mówienie o tym jak się czuję ze swoją złością mogę porównać do wybaczania wieczornego. Kiedy wybaczę wieczorem to rano czuję się inaczej niż gdy tego nie zrobię . Jednak, dlaczego tak często zapominam to robić , hm... , chyba wiem  /mur/

Aśka:
Obwinianie...
Na ostatniej sesji dotarło do mnie znaczenie słowa "powinna(-ś, -m)". Słyszysz latami "powinnaś zrobić to...", "powinnaś być..." i twoja podświadomość kupuje to dosłownie - PO WINNA. Jeśli nie zrobisz czegoś, nie zrobisz tak, nie będziesz jakaś, to jesteś ... WINNA.
Takie zawoalowane obwinianie.
Właśnie to odkryłam na własny użytek. Dużo tego "kupiłam" i rzeczywiście czuję się winna, a jednocześnie bunt we mnie rośnie (i to jaki!), że jaka tu moja wina, że byłam sobą?
Co właściwie jest w tym moim plecaku?
 /bunia/ Aśka

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej