KATEGORIA OGÓLNA > Tematy ogólne
Niewinność, a wolność.
Kalaquendi:
--- Cytat: Miriyan w Lipca 03, 2005, 22:54:42 ---To rezygnacja z sukcesu daje wolność, otwiera nową przestrzeń.
--- Koniec cytatu ---
Sukces może sprawiać dużo radochy . Odnosząc sukces otrzymuję jakąś informację o podjętym wcześniej działaniu . I to dotyczy wszystkich sfer i dziedzin życia . Sukces dodaje energii do dalszego działania . Miriyan czyż wolność może zaistnieć kiedy rezygnuje się z radości ?
Być może mylisz pojęcia sukcesu z karierą?
Witchblade:
.....Cordis, trochę mi się rozjśnia temat po Twoim poście. :)
Dla mnie niewinność to stan bez skazy, jak nieskazitelna biel, jak świątynia, taki jak u niemowlęcia, dziecka.
Natomiast określenie bez winy, wskazuje, że coś już było i zostało usunięte.
Być może jest tym samym, tylko czemu są dwie nazwy na określenie jednego stanu?
--- Cytat: Cordis ---kiedy z mojego słownika zaczeło znikać słowo wina, a na jego miejsce pojawiło się
słowo odpowidzialność, to gwałtownie powiększył mi się zakres mojej wolności.
--- Koniec cytatu ---
I ja zuważylam taka zależność.
.....Natomiast myślę, że małe dziecko jest w dużym stopniu zależne od dorosłych,
będąc totalnie niewinnym.
Z tego wynika, że niewinność nie zawsze wiąże się z wolnością! :?
Leszek:
Dzieci są zależne od rodziców bo są na tym świecie nowe , zaczynają dopiero. Są niewinne , lecz myślę , że nie są wolne , bo wolność jest świadomym wyborem , stawaniem się wolnym , a kto ma wybierać skoro jeszcze go nie ma , choć jest...Pozdrawiam
Rooster:
Witam wszystkich - to pierwszy post jaki zamieszczam.
Witchblade pisze:
Dla mnie niewinność to stan bez skazy, jak nieskazitelna biel, jak świątynia, taki jak u niemowlęcia, dziecka.
Właściwie długi czas też tak myślałem, ale przyszło mi właśnie do głowy :
"A grzech pierworodny?"
Jeśli grzech pierworodny nas dotyczy (i również po części kształtuje) to może nigdy dotąd nie doświadczyliśmy TEJ niewinności, o której pisze Witchblade i do której wszyscy tak tęsknimy? Może w obszarze naszej wolności leży podjęcie (a raczej wielokrotne podejmowanie) decyzji o zmierzaniu w stronę tej niewinności mimo wszystko...
Leszek:
Bardzo interesujące jest to co napisałeś Roosterze. Faktycznie, jesteśmy nafaszerowani pojęciami , ideami , wyobrażeniami . Przecież od samego poczęcia jestesmy w świecie , łącznie z lonem matki. Nigdy tak naprawde prawdziwej niewinności nie doświadczyliśmy , bo od tzw. Grzechu Pierworodnego ten świat już nie jest niewinny. Nawet rodzimy się już z pewnym bagażem lęków itp. Ale właśnie szukanie tego nieosiągalnego jest sposobem wydostania się z własnej skorupy , twardej jak nic na tym świecie. To tak jak z funkcją tangens ( mam nadzieję , że się nie mylę , bo szkolę już dawno skończyłem - ale nie życia...) , która zbliża się wciąż do swych asymptot w nieskończoność , ale ich nigdy nie przetnie. Może być nieskonczenie blisko niej , ale tym samym jest nieskończenie od niej daleko. Pozdrawiam.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej